Dziś postanowiliśmy wybrać się na nurkowanie. Założenie było, żeby snorklować, ale gdzieś w międzyczasie postanowiliśmy spróbować. Jest okazja zobaczenia rafy koralowej z bliska, więc czemu nie. Wybraliśmy szkołę polecaną przez LP - Rainbow Divers. Najstarsza i największa szkoła nurkowa w Wietnamie, więc jest szansa, że nic nam się nie stanie. Szkoła okazała się być prowadzona przez Autralijczyków. Wyruszamy o 7 rano na przystań, skąd płyniemy do pierwszego miejsca nurkowego jakieś 45 minut od portu. Po drodze wprowadzenie jak trzeba się zachowywać, jak wyrównywać ciśnienie itd. Nurkować nie będziemy samodzielnie - tzn. każdemu nurkowi towarzyszy instruktor, który kontroluje wszystkie parametry. Później czas na włożenie całego ekwipunku - pianka, pas z obciażnikami, płetwy, jaket i okulary. A później skok do wody i pierwsze zetknięcie z nurkowaniem. Zanużam się z moim instruktorem Nikolasem z Francji, Paweł z Wietnamczykiem Tajem. Spokojnie - uszy zaczynają boleć jak cholera. Co on mówił o wyrównywaniu ciśnienia? Acha..zatkać noc i dmuchać...dmucham ale nic się nie dzieje...boli...mała panika..wynużam się..tłumaczę, że przedmuchiwanie nic nie pomaga...Nikolas każe dmuchać mocniej i przełykać ślinę, poruszać też szczęką...Zanurzamy się znowu...I działa! Jestem już spokojna...Oddycham spokojnie przez aparat...i nurkujemy na głębokość 6 m...Cudnie...rafa jest piękna..a ryby na niej przecudne...Choć przyznam, że słabiej wypada od rafy w Morzu Czerwonym...Tam niestety nie próbowałam nurkowania, tylko snorklowałam....
Pływamy..chcę jak najwięcej zobaczyć...Później Nikolas pyta czemu tam szybko pływałam...a ja chciałam wykorzystać maksymlanie swoje pół godziny....
Eh..nurkowanie to musi być fajna sprawa ...Wynurzamy się po około 30 minutach...teraz mam czas na snorklowaanie, podczas gdy kolejne ososby nurkują...Paweł też jest zachwycony nurkowaniem...
Później decydujemy się na drugie nurkowanie w innym miejscu...
W grupie z nami są ososby o różnym stopniu zaawansowania. My jesteśmy w grupie 6 osób, które robuły tzw. try dive, są tacy, którzy robią kurs PADI - widać, że to któryś dzień ich kursu. Są też bardziej zaawansowani - jakiś facet robi kurs rescue diver i jeden pan ktory wygląda bardzo profesjonlanie i w ogóle pływa gdzie chce. Acha jest również profesjonalnie zblazowany...;)
W kazdym razie polecamy nurkowanie w Nha Trangu tym, ktorzy tego nie robili. I polecamy szkołę RAINBOW DIVERS: http://www.divevietnam.com/